poniedziałek, 5 grudnia 2016

Pielęgnacja skóry zimą

Sucha i spierzchnięta skóra dłoni, zmarznięta twarz, popękane usta....to najczęstsze zjawiska towarzyszące praktycznie każdej osobie zimą. Wtedy na ratunek muszą nam przyjść odpowiednie kosmetyki. Pytanie tylko jakie? Ja postaram się pomóc w rozwiązaniu tego problemu. :)
Zapraszam zatem na kolejny post :)
Podczas silniejszych mrozów skóra twarzy bardzo cierpi. Niestety w przeciwieństwie do np. rąk, nie możemy jej w żaden sposób w całości zakryć. Sprawia to ogromny problem. Nie da się przez to uniknąć licznych uszkodzeń naskórka, który jest bardzo wrażliwy na wpływ czynników zewnętrznych. Jak w maksymalny sposób powstrzymać wszelkie oznaki zniszczeń? To proste! :)
W sieci sklepów Rossmann dostępne są w wielu wariantach kremy Eveline Extra Soft o pojemności 200 ml, które dzięki temu pozostają z nami naprawdę bardzo długo nawet przy bardzo częstym użytkowaniu. Ponadto są bardzo, bardzo tanie, bo na promocji kosztują 5/7 zł, natomiast w cenie regularnej ok.12 zł. Ale przejdźmy do rzeczy. :)
Wielu z Was te kremy są pewnie znane. Każdy z nich jest "dedykowany" dla różnorodnych problemów ze skórą. Są stworzone według szwajcarskiej receptury, zawierają filtry UVA i UVB. Ten akurat jest przeznaczony do każdego rodzaju skóry. Producent zapewnia, ze ten krem dostarczy skórze 24 godzinne nawilżenie i ochronę, świeżość, miękkość, ukojenie skóry, ma doskonale wchłaniającą się formułę bez uczucia lepkości. U mnie krem sprawdza się rewelacyjnie, nawilża i koi skórę, chroni przed uszkodzeniami, dobrze się wchłania, skóra nie jest lepiąca, ale gładka i miękka. Krem dodatkowo zawiera d-panthenol, który zmniejsza utratę wody w skórze, co zapewnia nawilżenie, sprawia, że skóra jest miękka i elastyczna, chroni przed łuszczeniem się naskórka, działa łagodząco i przeciwzapalnie, działa antybakteryjnie, a co najważniejsze, działa gojąco i regenerująco oraz nie uczula. Ma w składzie także alantoinę, która działa podobnie jak d-panthenol. I trzeci najważniejszy składnik, mianowicie olejek z awokado, który wygładza skórę, głęboko ją nawilża, wspomaga w leczeniu trądziku oraz działa przeciwzmarszczkowo.
Jeśli chodzi o konsystencję produktu, to jest bardzo lekka i zbita. Łatwo wydobyć go z opakowania, dodatkowo pachnie świeżo, jak typowy krem. Nie zapycha, idealnie nadaje się pod makijaż, a nałożony grubą warstwą na noc, zapewnia duży komfort. Jednak aby krem spełniał do samego końca swoje zadanie, należy pamiętać, aby nakładać go za pomocą patyczka kosmetycznego, widocznego na zdjęciu powyżej, by zminimalizować działanie czynników zewnętrznych, gdzie znajdują się siedliska bakterii. Jeśli nie ma innego wyjścia, można zaaplikować krem bezpośrednio palcami, ale tylko i wyłącznie po zdezynfekowaniu ich kremem dezynfekującym, bo w przeciwnym razie krem po dwóch tygodniach się zepsuje i nie będzie pełnił właściwie swojej roli - wręcz przeciwnie, może nawet zaszkodzić. Tak dzieje się w przypadku wszystkich kremów tego typu. Niestety mało osób o tym wie i między innymi w taki sposób rodzą się problemy skórne.

Niejednokrotnie zdarza nam się w pośpiechu zapomnieć rękawiczek z domu, a na polu panuje mróz. Niestety szkodzenie dłoni gwarantowane. Dłonie stają się zmarznięte, spierzchnięte i często wręcz popękane. Sprawia to ogromny dyskomfort i nierzadko wręcz ból zwłaszcza w zetknięciu z ciepłą wodą. Wtedy każdy chce uciec się do skutecznej pomocy. Rozwiązaniem na problemy z dłońmi jest krem Silk beauty Oriflame.
Krem ma wygodną tubę, dlatego użytkowanie jest bardzo proste. Szkoda, że posiada zakrętkę, a nie klips. Jednak to jego jedyny mankament. Produkt zawiera proteiny jedwabiu, które łatwo się wchłaniają w skórę, utrzymują jej elastyczność, sprężystość i gładkość, zatrzymują wodę w naskórku. Ekstrakt z orchidei gwarantuje zachowanie strukturę komórek.
Konsystencja jest lekka i szybko się wchłania. Krem pachnie kwiatowo. Szybko regeneruje uszkodzenia i zapewnia komfort dla dłoni.
Cena: ok 12/14 zł za 150 ml.

Niska temperatura, tzw. oblizywanie się na mrozie dyskwalifikują usta w prawidłowym funkcjonowaniu. Jak temu zaradzić? Najlepiej wybrać się do Rossmanna i kupić rewelacyjną pomadkę Isana hydro.
Jak po raz pierwszy jej użyłam, byłam wprost zachwycona! Pomadka świetnie nawilża usta, specjalna formuła zawiera kompleks ochrony zapobiegający wysychaniu i pierzchnięciu ust oraz idealnie wspiera ich naturalne nawilżenie. Cenne oleje, jak olej z pestek winogron, ochronny wosk kandelila i naturalny wosk pszczeli, zapewniają ustom naturalną barierę ochronną w każdych warunkach pogodowych. Jest wprost idealna! Stosuję ją od dwóch lat i poprzez ten czas testowałam też wiele pomadek, jednak żadna inna tej nie dorasta do pięt.
Cena: ok. 5 zł.

I przyszedł czas na ostatni, uniwersalny produkt. Jest to bardzo znana maść z witaminą A.
Maść dostępna jest w każdej aptece za około 5 złotych! Produkt jest hitem, ponieważ ma różnorodne zastosowanie, m.in. jako maść ochronna do ust, środek przeciw niedoskonałościom i sińcami pod oczami, uciążliwe skórki koło paznokci, zajady, podrażnienia...po prostu na większość rzeczy. U mnie jest to niezbędnik w kosmetyczce! :)

Mam nadzieję, że tym postem pomogę Wam bardziej zadbać o skórę w ten czas pełen wyzwań dla skóry. :)

 Mam do zaoferowania rabaty za zakupy kosmetyczne :) Osoby chętne proszę o wiadomości lub zgłoszenie się w komentarzu. :)

 Wpadajcie na ig! Tam na bieżąco nowości kosmetyczne :)
instagram.com/d.czekaj






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz