piątek, 21 kwietnia 2017

Płynna matowa pomadka Delia

Cześć wszystkim! :)
I jak Wasze Rossmannowe promocyjne zakupy? Moje bardzo dobrze! Dorwałam to, co chciałam i mam praktycznie wszystkie rzeczy nowe, dlatego będzie duużo recenzji. :D
Dzisiaj zapraszam Was na post o płynnej matowej pomadce-Matt Liquid Lipstick long lasting od Delia.
W zasadzie o tej serii dowiedziałam się stosunkowo niedawno, podczas oglądania kanału Maxineczki. Prezentowane przez nią pomadki z nowej serii tejże firmy wydawały się naprawdę super. Wydawały się mega napigmentowane, szybkoschnące, długo utrzymujące się itd..
Stwierdziłam, że muszę którąś z nich mieć i udałam się do drogerii Kosmyk w Krakowie. Miałam dylemat (jak zawsze), który odcień wybrać i padło na Audrey. Musicie wiedzieć, że każdy odcień nie ma typowo numeru, ale każdemu z nich jest przyporządkowane imię jednej z bardzo sławnych światowych aktorek.
Opakowanie bardzo mi się podoba, jest plastikowe, nie jest typowo tandetne, bardzo dobrze widać odcień pomadki, na dodatek jest ona wlana do pojemniczka pod kątem, który tworzy kształt klasycznej, wysuwanej szminki. Napisy się nie zdzierają i maja kolor złotawy.
Niestety dużym mankamentem tegoż kosmetyku jest to, że jego nazwa jest umieszczona na na całym aplikatorze + zahacza kawałkiem o pozostałą część opakowania, co bardzo utrudnia użytkowanie.
Jak widzicie, naklejka po kilkukrotnym otwarciu zaczyna po prostu odstawać.
Jeśli chodzi o kolorek, to jest bardzo ładnym, brudnym różem i tutaj kolejny plus dla producenta za to, że u innych firm trudno jest znaleźć taki kolor.

Pędzelek jest odpowiednio ścięty i mały, co ułatwia malowanie ust.
Zapach jest ładny, aczkolwiek momentami zalatuje chemią.
Zapewne teraz chcecie w końcu wiedzieć, jak u mnie produkt się sprawdził, zatem zapraszam na ostateczny werdykt.
Po pierwszym pomalowaniu ust tą pomadka ogromnie się zawiodłam. Produkt okazał się bardzo suchy, momentalnie schodził z usta, ważył się, wchodząc w większości w kąciki i zbierając się ku wejściu do ust. Wielokrotnie podejmowałam próby, aby ładnie nią pomalować usta i za każdym razem ta czynność kończyła się fiaskiem. Bez względu na to, jaką ilość aplikowałam na usta, efekt był dokładnie taki sam. Bardzo mnie to zmartwiło, bo myślałam, że znalazłam idealny odcień różu dla siebie, a tu taki pech.
Niestety, dla mnie ten produkt to bubel, jakich mało. Nie lubię pisać tego typu recenzji, bo szkoda mi opisywać w zły sposób produkty firm, które mają z zasady dobre kosmetyki, no ale cóż, czasem nie ma innego wyjścia.
Dajcie znać, czy Wy też miałyście z nią taki problem?
Cena:14,99. Dostępność: Drogerie Kosmyk (wybrane punkty).

Od niedawna ruszyła moja stronka na fb! Wchodźcie, lajkujcie i obserwujcie! :)
https://www.facebook.com/dorotaczekaj.makeup/
Wpadajcie na ig! Tam na bieżąco nowości kosmetyczne :)
Obiecałam także rozdanie, jeśli będę miała 1000 followersów, więc kochani do dzieła! Obecnie jest Was ponad 900! Dziękuję, że jesteście ze mną! :*
https://www.instagram.com/dorota_makeup/


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz