piątek, 24 czerwca 2016

Recenzja balsamu do ciała Mademoiselle Raspberry Isana.

Cześć! :) Oficjalnie mamy upragnione wakacje! Nareszcie będę miała więcej czasu na beztroskę i na to, na co miałam już dawno ochotę :) Mogę powiedzieć, że w zasadzie jestem już maturzystką..Jak to poważnie brzmi. Zawsze ta matura wydawała mi się taka odległa, a mi został tak naprawdę niecały rok.. Nie mogę w to uwierzyć.
Teraz jednak 2 miesiące laby przede mną, dlatego póki co, mam zamiar spędzić ten czas najlepiej jak umiem i nie myśleć o szkole. :)

UWAGA! Jeśli ktoś z Was, Waszych przyjaciół lub rodziny chciałby popracować dorywczo i zarazem dobrze się przy tym bawić, to serdecznie zapraszam do wysyłania mi wiadomości na fb :)
 https://www.facebook.com/dorotaxczekaj

Dzisiaj przygotowałam recenzję balsamu do ciała Mademoiselle Raspberry Isana.


Tak naprawdę już wcześniej zauważyłam ten produkt, opakowanie od razu wpadło mi w oko, ale mimo to, powstrzymywałam się od zakupu, ale  w zasadzie, to kompletnie nie wiem, czemu. Produkt okazał się cenną zdobyczą. Nie dość, że opakowanie jest urocze, bo bardzo kobiece i co ważne - z pompką, co bardzo ułatwia użytkowanie, to jeszcze zawartość była kompletnym zaskoczeniem! Balsam pachnie intensywnie malinowo, nie jest to zapach drażniący, wręcz przeciwnie - bardzo słodki, miły, na dodatek długo się utrzymuje. Konsystencja jest rzadka, po rozprowadzeniu trzeba go dobrze wmasować, żeby nie było żadnych śladów.


Jak dla mnie, jest to idealna alternatywa na lato! :)
Produkt dostępny jest w Rossmannie za 9.99!

Zajrzyjcie koniecznie na mojego instagrama! :)
instagram.com/d.czekaj

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz