Witam Was w Nowym Roku! :)
Na dobry (mam nadzieję) początek przygotowałam dla Was recenzję matowej pomadki w płynie od Golden Rose. Na pewno większości ją znacie i raczej lubicie, bo w sumie jej nie da się nie lubić, a wręcz nie kochać! :)
Pomadka ma plastikowe opakowanie, które łatwo się nie niszczy, posiada także napisy, które są po prostu nie do zdarcia. Szata graficzna jest przejrzysta, typowa dla tego typu pomadek.
Jeśli chodzi o konsystencję, to jest kremowa, lekka, łatwo się rozprowadza na ustach, co więcej - kryje już za pierwszym pociągnięciem, dlatego nie trzeba dodatkowo nakładać drugiej warstwy. Aplikator nabiera odpowiednią ilość produktu i łatwo nim obrysować kontur ust bez wykraczania poza nie. Zapach jest waniliowy.
Produkt utrzymuje się na ustach przez kilka godzin nawet wtedy, kiedy jemy i pijemy. Ściera się równomiernie, od środka, dlatego nie wygląda to źle. Spokojnie można dołożyć kolejną warstwę do poprzedniej nie tworząc efektu Sahary. Pomadka nie wysusza bardzo ust, co zwykle jest typowe dla matowych pomadek, nie wchodzi w zmarszczki na ustach, nie roluje się i nie lepi, wytrzymuje każde pocałunki. Wystarczy chwilkę odczekać po aplikacji i momentalnie zasycha.
Na początek postawiłam na odcień 03, jest to brudnawy, nienachalny róż, który nadaje się zarówno na co dzień, jak i na większe wyjścia. Użyłam tej pomadki na imprezę Sylwestrową i przy niewielkich poprawkach, utrzymywała się przez całą noc, a jadłam niektóre tłuste potrawy. Także naprawdę byłam pod jej wielkim wrażeniem! :)
Polecam ten produkt, nie mam do niego absolutnie żadnych zastrzeżeń, totalnie się w nim zakochałam i najchętniej ciągle bym ją nosiła. :)
Cena: 18,50.
Dostępność: małe drogerie, sklepy internetowe, stoiska Golden Rose i drogeria Pigment. :)
Mam do zaoferowania rabaty za zakupy kosmetyczne :) Osoby chętne proszę o wiadomości lub zgłoszenie się w komentarzu. :)
Wpadajcie na ig! Tam na bieżąco nowości kosmetyczne :)
instagram.com/d.czekaj
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz