Dużo się obecnie u mnie dzieje, ale poświęcę temu poszczególne posty na blogu. :)
Dzisiaj ulubieńcy kwietnia.
Na pierwszy ogień idzie lakier do paznokci Miss Sporty seria Clubbing color quick dry 030.
Lakier posiada wygodny w aplikacji pędzelek, wystarczy raz zamoczyć w opakowaniu i cały paznokieć jest pokryty kolorem. Oczywiście jeśli kolor jest jasny, konieczne jest nałożenie drugiej warstwy.
Produkt jest średnio wytrzymały, choć w porównaniu z innymi lakierami, radzi sobie całkiem dobrze.
Cena: 6.99, dostępny w każdym Rossmannie.
Drugim ulubieńcem jest absolutny hit - tusz do rzęs Lovely Pump up. Recenzję na jego temat znajdziecie w poście ---> http://enjoythelittlethings8.blogspot.com/2016/03/bez-czego-nie-umiem-zyc-czyli-o-tuszach.html
Kolejnym ulubieńcem jest paletka Neutral eyeshadow palette Wibo. Miałam na nią już dawno na celowniku, ale postanowiłam poczekać na promocję w Rossmannie. Szkoda tylko, że sieć tych sklepów na dzień przed rozpoczęciem wielkiej promocji potrafi podnieść wartość danych kosmetyków promocyjnych o nawet 5 zł (!), dlatego niektóre promocje trzeba traktować z przymrużeniem oka.
Paletka posiada wygodne w użyciu opakowanie na magnes, jest stylowe, z lusterkiem i folijką ochronną przez co cienie nie mają szans się wzajemnie pobrudzić. Produkt zawiera 15 cieni w uniwersalnych kolorach, które można użyć zarówno do codziennego makijażu, jak i na wieczorne wyjście. Trwałość cieni jest w porządku, ich nakładanie nie sprawia większego problemu, choć zdarza się, że się osypują, dlatego ciemniejsze kolory trzeba aplikować z małą ostrożnością.
Polecam! Cena ok. 30 zł.
Następnym ulubieńcem jest krem do rąk Silk beauty hand cream, który dostałam w prezencie od Oriflame.
Produkt jest zamknięty w opakowaniu na zakrętkę (jednak mi bardziej by odpowiadało zamknięcie na klapkę), ma rzadką, białą konsystencję. Krem bardzo ładnie pachnie orchideą, szybko się wchłania i dobrze odżywia ręce. Jestem z niego bardzo zadowolona!
Kolejnym ulubieńcem jest drugi prezent od Oriflame - Mydełko Nature Secrets z antybakteryjnymi ekstraktami z drzewa herbacianego i mandarynki.
Mydełko pachnie bardzo intensywnie mandarynką, co dodatkowo umila kąpiel. Nie pozostawia białych śladów ani osadów, jak niektóre mydła, nie wysusza skóry. Produkt dostępny jest w różnych wariantach zapachowych. Cena: 4,90.
Kwietniowym ulubieńcem jest także korektor Camouflage Wibo, którego szczegółową recenzję przeczytacie w poście ---> http://enjoythelittlethings8.blogspot.com/2016/04/recenzja-korektora-camuflage-od-wibo.html
Przedostatnim ulubieńcem jest podkład Rimmel Stay Matte. Z jego recenzją zapoznacie się w poście: ---->
http://enjoythelittlethings8.blogspot.com/2016/04/czesc-uff-nareszcie-piatek.html
Ostatnim ulubieńcem jest Szampon Isana Shampoo Repair nutrition, którego recenzja znajduje się w poście: ---> http://enjoythelittlethings8.blogspot.com/2016/04/rcenzja-szamponu-isana.html
Mam nadzieję, że post Wam się podobał. :)
Już wkrótce pojawi się nowy post o mojej współpracy z Oriflame. :)
Wpadajcie na mojego instagrama!
instagram.com/d.czekaj
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz