http://mypassionmylife8.blogspot.com/

środa, 15 marca 2017

Puder ryżowy Ecocera

Witam Was! Jak to mówią środa minie, tydzień zginie, niedługo weekendzik! :D Macie jakieś plany? Bo ja nadal nie wiem, co będę robić. Jest jeszcze troszkę czasu, więc na spokojnie jeszcze mogę poplanować.
Dzisiaj byłam mega zmęczona po szkole, ale jutro wolne, więc pospałam troszeczkę i przygotowałam też recenzję pudru ryżowego z Ecocery.
Dotychczas miałam duży problem z nadmiarem sebum. Nawet po nałożeniu pudru, po chwili cała się świeciłam, co nie ukrywam - doprowadzało mnie do szału. Musiałam mieć zawsze przy sobie albo puder albo bibułki matujące, bo inaczej nie myślałam o niczym innym, niż o tym, że wszyscy widzą jak okropnie się świecę. Chciałam coś z tym zrobić. Szukałam, szukałam i natknęłam się na internecie na recenzje tego właśnie pudru i stwierdziłam, że raz kozie śmierć, wybrałam się do drogerii Pigment i nabyłam go.
Puder ma okrągłe, plastikowe opakowanie na zakrętkę.

Dzięki przezroczystemu opakowaniu, możemy dostrzec jego zawartość. Biały kolor wśród niektórych osób budzi niepokój, no bo jak można używać białego pudru? Nikt nie chce przecież wyglądać jakby wpadł do mąki. Jednak nic bardziej mylnego. Według mnie biały kolor jest bardzo pożądany ze względu na to, ze nie zmienia nam koloru podkładu, jak dzieje się w przypadku pudrów z pigmentem. Ale o tym za chwilę.
Jak to bywa w pudrach tego typu, wydobycie go nie jest tak proste, jak w przypadku pudrów kompaktowych. Mianowicie w środku znajduje się puszek z logiem firmy, który jest przeznaczony zarówno do aplikowania produktu, jak i ochrony przed nadmiernym oprószeniem wszystkiego dookoła. Dodatkowo zawiera ochronkę z dziurkami, by móc na wieczko wysypać pożądaną ilość produktu.
Przejdę zatem do dokładniejszego opisu.
Puder ma sypką konsystencję, jak już pewnie wiecie. Jest to zarówno plus, jak i minus ze względu na to, ze tego typu pudry są bardziej kryjące i trwałe, ale niestety użytkowanie go może sprawiać problem, bo w trakcie użytkowania produkt jest po prostu wszędzie. Nawet przy najbardziej starannym wydobywaniu go z opakowania, zawsze coś się obok nim pokryje w większy, czy mniejszy sposób, dlatego trzeba bardzo uważać na dłonie i ubrania. Puder bardzo polubiłam, ponieważ bardzo dobrze matowi skórę (dla niektórych może sprawiać wrażenie tępego matu), nie zmienia koloru podkładu, bardzo ładnie pachnie, jak perfumy i jest bardzo lekki. Trzyma się ok. 6-8 godzin, więc jak dla mnie naprawdę rewelacja. Kosmetyk jest hipoalergiczny, nie zawiera parabenów, skutecznie likwiduje sebum i nie zatyka porów. Jego działanie możecie zobaczyć na moich zdjęciach na instagramie, gdzie od kilku tygodni wrzucam zdjęcia makijaży, które są nim utrwalone. 
Niestety, podczas któregoś z kolei razu użytkowania, puder wylądował na ziemi, na szczęście nie w całości, tylko w części, a reszta została w opakowaniu, dlatego stąd jego ilość.

Polecam! Cena: 18,99/15g.

Wybiera się ktoś z Was na otwarcie drogerii Pigment na Karmelickiej w Krakowie? Ja się mocno zastanawiam i chyba tam wpadnę :)

Wpadajcie na ig! Tam na bieżąco nowości kosmetyczne :)
instagram.com/d.czekaj



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz