http://mypassionmylife8.blogspot.com/

sobota, 11 marca 2017

Kredka i mascara do brwi Essence

Cześć :) Przez ostatni czas polowałam na jakieś fajne rzeczy do brwi, bo dotychczas były one niezbyt przyzwoite..kształt był taki sobie, a ich wypełnienie i wyraźność pozostawiały wiele do życzenia.
Brwi to bardzo ważna część naszej twarzy. W zasadzie to one kształtują nasz wyraz twarzy i decydują o tym, jak będziemy wyglądać. Nie bez powodu tak bardzo zwraca się na nie uwagę. Źle pomalowane rzęsy  znieść można jako tako, usta też, ale źle zrobione brwi od razu zmieniają twarz i zwracają uwagę nie tylko kobiet ale i też mężczyzn, więc jeśli się nie jest pewnym tego, czy się właściwie wygląda, należy udać się do dobrej kosmetyczki i zasięgnąć jej porady.
Ja ostatnio myślałam nad henną, ale stwierdziłam, ze wolę sama sobie "zrobić" lepsze brwi i zaczęłam eksperymentować, co było powodem mojego udania się do pobliskiej drogerii.
Nie umiałam się zdecydować, co kupić. Stałam przy kilku szafkach i w końcu wybrałam kredkę i mascarę do brwi z Essence. Z tą firmą nie miałam zbytnio do czynienia, mam od nich bodajże tylko jedną małą paletkę cieni, którą lubię i nic poza nią. Stwierdziłam, że co mi tam i kupiłam dwie nowości.
Od tamtego dnia minął niecały miesiąc i myślę, że już na temat tych produktów mogę wyrazić opinie.
Miałam malutki problem z doborem właściwych odcieni i wzięłam je szczerze powiedziawszy "na oko" i na szczęście wzięłam odpowiednie. :)
Najpierw pod lupę wezmę kredkę, bo to od niej zaczynam stylizować moje brwi.
Kredka ma typowe opakowanie dla tego typu kosmetyków. Na zatyczce dołączony jest mini grzebyk do przeczesywania brwi i on jak da mnie jest odpowiedni.
Kredka nie jest ani jakoś super twarda, ani zbyt miękka, według mnie ma odpowiednią konsystencję, ponieważ łatwo rysuje się nią kontur. Jeśli chodzi o pigmentację, to jest bardzo średnia, lecz jest to raczej plus ze względu na to, że nie jest łatwo przesadzić z jej ilością, przez co brwi nie będą wyglądać na przerysowane.
Ja wybrałam odcień 02 Brown.
Trwałość jest w porządku. W ciągu dnia nie jest podatna na zmazywanie, no chyba, że się pociera solidnie ręką po brwi, to wtedy wiadomo, że kredka się zetrze.
Cena: 6,99.
Teraz czas na mascarę. :)
Produkt wygląda jak malutki tusz do rzęs i to mnie bardzo urzekło.
 Ma w środku oczywiście pędzelek jak mascara z tym, że jest trochę mniejszy i ma spiralne włosie jednakowej długości.
Mascarę bardzo łatwo aplikuje się na brwiach, jednak trzeba troszkę uważać, by nie przedobrzyć, bo można nieźle przyciemnić brwi. W ciągu dnia produkt bardzo ładnie się trzyma, nie ściera i nie zbiera na pojedynczych włoskach. Efekt wygląda bardzo naturalnie i ładnie.
Ja już nie rozstanę się z żelami do brwi, ponieważ przy użyciu samej kredki nie uzyska się tak pięknego wykończenia brwi. Włoski wyglądają jakby naprawdę miały taki kolor, bo farbujemy je wtedy tak samo, jak tuszem rzęsy. Natomiast przy pomalowaniu brwi kredką, tak naprawdę widać ewidentnie, że jest pomalowany tylko ten obszar, na którym jest brew, a nie one same.
Wybrałam odcień 02 Browny brows.
Cena: 10.99.
Efekt, jaki uzyskuję przy użyciu tych dwóch produktów prezentuje się tak:
 Ja jestem w tych dwóch kosmetykach, zwłaszcza w żelu absolutnie zakochana! Polecam :)

Wpadajcie na ig! Tam na bieżąco nowości kosmetyczne :)
instagram.com/d.czekaj


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz